Reklamy

Facebookowy fanpage Polskiej Policji stara się grać na emocjach i studzić społeczne nastroje. Trochę chyba jednak na to za późno.

Od czwartku w całej Polsce odbywają się marsze, protesty i spontaniczne spacery tysięcy osób, które są oburzone decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że aborcja dokonywana na płodach z wadami letalnymi jest niezgodna z Konstytucją. Oznacza to złamanie obowiązującego od ćwierć wieku kompromisu aborcyjnego oraz zagrożenie zdrowia i życia tysięcy kobiet w naszym kraju.

Większość protestów jest nadzorowana przez przedstawicieli policji. W czwartek w Warszawie pod domem Jarosława Kaczyńskiego funkcjonariusze użyli gazu obezwładniając dziesiątki osób. Standardem w wielu miastach są łapanki i spisywanie osób opuszczających protesty samodzielnie lub w małych grupach. W piątek w stolicy policjanci umyślnie używali komunikatów o zagrożeniu epidemicznym, by zagłuszać przemówienia Marty Lempart i innych aktywistek – komunikaty nie były nadawane w momentach gdy leciała muzyka. Ciężko więc odebrać to zachowanie inaczej niż prowokację. Te działania doprowadziły zresztą bezpośrednio do tego, że tysiące ludzi wyruszyło w miasto, by dojść na ulicę Parkową (gdzie rzekomo miał przebywać Jarosław Kaczyński, który odbywa kwarantannę).

O postawie stróżów prawa napisał m.in. Rafał Jankowski – przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policji: – Policjanci nie są niczyimi wrogami i przeciwnikami, walka z policją jest drogą donikąd; będziemy reagowali wszędzie tam, gdzie prawo będzie łamane, bez względu czy będą je łamać protestujący przedsiębiorcy, zwolennicy aborcji czy kibole – czytamy w oświadczeniu.

Nazywanie protestujących kobiet i wspierających ich mężczyzn zwolennikami aborcji wydaje się bardzo poważnym spłycaniem tematu – chodzi tu bowiem o obronę praw kobiet i ich rodzin, a nie popieranie aborcji. Nie wspomniano także nic o rolnikach, antyszczepionkowcach oraz środowiskach kwestionujących istnienie koronawirusa – w ich miejsce z nieznanego powodu wstawiono za to kiboli.

Równocześnie, wspomniany przewodniczący NSZZ Policji, Rafał Jankowski, zwrócił się z prośbą do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji – Mariusza Kamińskiego o tymczasowe podwyżki wynagrodzeń dla funkcjonariuszy i funkcjonariuszem na czas trwania epidemii z racji większej ilości obowiązków. – Jak obserwujemy na co dzień, to policjanci mają bezpośredni kontakt z osobami i grupami osób nieprzestrzegającymi rygorów sanitarnych. Mamy świadomość, że zadania te realizują również inne służby, jednak to właśnie Policja odgrywa tu pierwszoplanową rolę, i to właśnie policjanci obciążeni są w największym stopniu ryzykiem zakażenia koronawirusem – mówi portalowi gazeta.pl Jankowski.

Odpowiedzialność za trudną sytuację jest więc przerzucana na osoby broniące praw, które są zagrożone. Dialog zaostrzył także wpis na fanpage’u Polskiej Policji, który ma wybielać działalność jednostki. Zwraca bowiem uwagę na standardową działalność funkcjonariuszy:

Cóż, ktoś napisał już najlepszą odpowiedź za nas:

Wyświetl ten post na Instagramie.

cw: gwałt

Post udostępniony przez  Julka (@zlotajesienjebiefaszystow)

WIĘCEJ